Krzysztof Story.
  • Projekty
    • #Za Drzwiami
    • Podkast #Za Drzwiami
    • Kropla w Morzu
    • Korsyka i Szkocja: najpiękniejsze szlaki Europy
  • O mnie
  • Współpraca
  • Prelekcje
  • Kontakt
Facebook
Instagram
Twitter
Krzysztof Story.
  • Projekty
    • #Za Drzwiami
    • Podkast #Za Drzwiami
    • Kropla w Morzu
    • Korsyka i Szkocja: najpiękniejsze szlaki Europy
  • O mnie
  • Współpraca
  • Prelekcje
  • Kontakt
  • Sprzęt

Bluza Smartwool 200 Baselayer Crew | Test

  • Krzysztof Story
  • 14 listopada 2018
  • 4 minute read

Od dłuższego czasu wełna merino jest podstawowym elementem mojego górskiego ubioru. Ciepła, lekka, idealna na pierwszą warstwę w chłodne dni na szlaku. Od ponad roku regularnie używam i testuję jeden z podstawowych modeli firmy Smartwool – Baselayer Crew 200.

Wełna merino bardzo szybko zyskała olbrzymią popularność na polskim rynku outdoorowym. W niepamięć odeszły zwykłe bawełniane T-shirty, które po chwili marszu są całe mokre, ważą zbyt dużo, a na koniec dnia niezbyt przyjemnie pachną. Lekarstwem na to wszystko ma być/jest wełna z australijskich owiec.

Dlaczego merino?

Ciekawostka: w 1988 na aukcji w Adelaide padł rekord cenowy. Jednego samca merynosa sprzedano tam za 450.000 dolarów australijskich.

Merynos to jedna z ras zwykłej owcy domowej (ovis aries). Wywodzi się z Azji, udoskonalana przez hodowców najpierw w Hiszpanii, a następnie na Antypodach. To właśnie w Australii i Nowej Zelandii żyje dziś najwięcej tych groźnie wyglądających owiec.

Merynosy hoduje się głównie ze względu na runo. Ubrania wykonane z ich wełny mają wiele zalet:

  • Dobra termika przy niskiej wadze
  • Odprowadza wilgoć znacznie lepiej niż zwykłe, bawełniane T-shirty. Trzeba jednak pamiętać, że wełna nigdy nie odparuje wody tak szybko, jak syntetyczne tkaniny. Ma jednak tę przewagę, że nawet przemoczona, zachowuje właściwości grzewcze.
  • Nie łapie zapachów. Wełna ma naturalne właściwości antybakteryjne, przez co zachowuje świeżość znacznie dłużej niż syntetyki
Smartwool 200 Baselayer Crew | Test
Merynos. | fot. Phillip Capper

Smartwool 200 Baselayer Crew

  • Materiał: 100% merino
  • Gramatura: 200 g/m^2
  • Długi rękaw
  • Płaskie szwy Flatlock
  • Waga: 185 g (rozmiar M)

Pierwsze wrażenie

Smartwool 200 Baselayer Crew jest bardzo prostą, choć dopasowaną do ciała, konstrukcją. Nie znajdziemy tu zamków, pętli na kciuki, wzmacnianych wstawek. Producent postawił na pełen minimalizm – i dobrze, bo odbija się to na wadze: koszulka jest o 50 gramów lżejsza niż inny produkt Smartwoola, który testowałem – PHD Light 1/4 Zip.

Smartwool 200 Baselayer Crew | Test
Świeżo po wylądowaniu na Korsyce | #TwoTrailsTwoWorlds

Prostota nie oznacza jednak braku wygody. Smartwoola od początku nosiło się wygodnie. Płaskie szwy są niewyczuwalne, a na ramionach nie ma ich w ogóle. Wełna nie “gryzie”, nie uwiera, nie drapie. Całość uszyta jest z tego samego materiału, który przy wykończeniach (kołnierz, mankiety, dół) został podwójnie złożony.

Test – termika, odprowadzanie wilgoci

Koszulki intensywnie używam od ponad roku, zarówno na krótkich wycieczkach, jak i podczas długich przejść. Miałem ją ze sobą podczas obu szlaków #TwoTrailsTwoWorlds. Na GR20, a przede wszystkim na Cape Wrath Trail stanowiła podstawę mojego ubioru.

Smartwool 200 Baselayer Crew | Test

Jeśli chodzi o termikę: w cieplejsze dni (do 10-12 stopni) jestem w stanie używać koszulki jako jedynej ochrony podczas marszu Gdy temperatura spada niżej, Smartwool 200 Baselayer Crew dobrze sprawdza się jako pierwsza warstwa. Uwaga: splot jest zbyt cienki, by dobrze chronić przed wiatrem. Na postojach konieczne jest narzucenie na siebie warstwy wiatroodpornej.

Smartwool 200 Baselayer Crew jest uszyty ze 100% wełny merino. To powoduje, że koszulka dobrze odprowadza wilgoć, nie mamy uczucia przemoczonych pleców. Co do zapachów – przeszedłem w niej całe Cape Wrath Trail. Po 370 kilometrach i ponad 2 tygodniach bez prania nadal była zdatna do użytku. To po prostu jedna z właściwości materiału, niezależna od producenta – wełna merino bardzo dobrze radzi sobie z zapachami. Przy stosunkowo niskiej wadze nie wyobrażam sobie lepszej bielizny na długie wędrówki.

Wytrzymałość

Wytrzymałość od zawsze była największą wadą merino. Tak niestety jest też w przypadku koszulki Smartwoola, choć tragedii nie ma. Ze swoim sprzętem obchodzę się mało delikatnie – Smartwool musiał więc znieść przedzieranie się przez chaszcze, wpadanie do rzek i pracę pod obciążeniem plecaka. Po roku dorobił się kilku dziur i przetarć w okolicy klamry pasa biodrowego, a także na dole pleców. Nie przeszkadzają one w dalszym użytkowaniu.

Smartwool 200 Baselayer Crew | Test
GR20 | #TwoTrailsTwoWorlds

Bardziej przeszkadza mi to, że koszulka zdecydowanie się rozciągnęła i nie przylega już do ciała tak dobrze jak na początku. Warto rozważyć na początku kupno mniejszego rozmiaru – po miesiącu, dwóch powinien być akurat. Tym bardziej, że dopasowanie kroju jest kluczowe dla bielizny termoaktywnej.

Podsumowanie

Niezależnie od firmy, czy konkretnego modelu: nie wyobrażam sobie lepszego ubrania na długie wędrówki niż lekka koszulka z długim rękawem ze 100% merino. Smartwool 200 Baselayer Crew w większości spełnia moje oczekiwania.

Plusy

  • lekka (porównywalnie do konkurencji)
  • dobrze trzyma ciepło, nawet po przemoczeniu
  • nie łapie zapachów (rekord: 18 dni marszu)
  • wykonana ze 100% merino

Minusy

  • cienki splot nie zatrzymuje wiatru
  • materiał może się łatwo przecierać
  • rozciąga się wraz z użytkowaniem
Share 0
Tweet 0
Pin it 0
Zobacz również
Czytaj

Bridgedale Stormsock | Test skarpet wodoodpornych

  • 5 kwietnia 2019
GR20 | #TwoTrailsTwoWorlds
Czytaj

GR-20 | Lista sprzętu na przejście Korsyki

  • 2 stycznia 2019
Aku Serai GTX | Test
Czytaj

Aku Serai GTX | Test

  • 8 września 2018
Hydrapak Force | Test
Czytaj

Bukłak Hydrapak Force | Test

  • 26 lipca 2018
3 comments
  1. Konrad Sarnowski pisze:
    15 marca 2019 o 10:28

    Koszulek nie miałem okazji porównać, ale w przypadku skarpet: wszystkie Smartwoole mam z dziurami na palcach, gdy Icebreakery się trzymają, choć były używane dłużej (w obu przypadkach modele grube, wysokie). Za to gacie icebreakera są strasznie delikatne 🙁

    Ale ogólnie merino jest genialne na długie wyprawy 😉

    Odpowiedz
  2. andrzej brandt pisze:
    9 grudnia 2018 o 11:23

    Wytrzymałość i podatność na rozciąganie to dla mnie kluczowe problemy z merynosem. Rzecz jasna ich kapitalne właściwości termiczne i wygoda są o niebo lepsze od innych rozwiązań, ale wciąż – za taki hajs to już staje się nie do zniesienia, że co sezon wymieniam koszulkę.
    Fajna recenzja!

    Odpowiedz
    1. Krzysztof Story pisze:
      2 stycznia 2019 o 20:00

      Dzięki wielkie. No cóż, faktycznie jest to wieczny problem z tak delikatnym materiałem jak wełna i pewnie łatwo się tego nie zmieni (owce nie zaczną być pancerne). Dla mnie mimo wszystko zalety przeważają i tu nie chodzi o jedną, czy drugą firmę – po prostu wełna merino jest do aktywności fizycznej w górach wyśmienita.

Chcesz coś dodać? Masz pytanie? Napisz komentarzCancel reply

Krzysztof Story.
  • Projekty
  • O mnie
  • Współpraca
  • Prelekcje
  • Kontakt

Input your search keywords and press Enter.