Zrobiło się ciepło, a w pracy (a tym bardziej w podróży) nikt nie goni do chodzenia w garniturze. Pod koniec kwietnia z dna szafy wychodzą więc sandałki. W moim przypadku – Teva Hurricane XLT 2.
Dane producenta:
- Tradycyjny układ pasków świetnie stabilizuje stopę;
- Możliwość precyzyjnego dopasowania do stopy dzięki 3 rzepom;
- Przyczepna i wytrzymała podeszwa Durabrasion
- Z wodoodpornych i szybkoschnących materiałów
- Antybakteryjna technologia Microban® zapobiega brzydkim zapachom
- Waga jednego buta (rozm. 42): ok. 255 g
Pierwsze wrażenie i wygląd
Firma Teva zdążyła sobie wyrobić dość dobrą renomę (przynajmniej wśród moich znajomych). Wszyscy zachwalają, mówią, że trwałe, wygodne i kawę też by zrobiły, jak ładnie poprosić. Testuję zatem.
Wybrałem Hurricane XLT 2 – drugą wersję najbardziej klasycznego modelu Tevy. W założeniu są to buty uniwersalne – mają się sprawdzić i podczas trekkingu i w miejskiej codzienności. Jak wyszło?
“Huragany” to w gruncie rzeczy bardzo prosta konstrukcja. Pierwsze, co rzuca się w oczy to grubsza podeszwa i niewielki stopień “zabudowania”. Paski trzymające stopę są raczej wąskie, nie ma żadnych innych materiałowych wstawek. Dostępnych jest kilka wersji kolorystycznych, ja wybrałem czarno-szarą.
Regulacja i wygoda
Trzy rzepy i to wszystko. System regulacji sandałów Tevy jest dość prosty, ale skuteczny. Fajnie trzyma stopę, nawet gdy było mokro i ślisko nie zdarzyło mi się, żeby noga uciekała z buta. Dzięki tej prostocie całość jest też dość lekka – u mnie jeden but (rozm. 42) waży 260 g. Plusem jest regulacja paska z tyłu stopy, pozwala lepiej dopasować but do nogi. Tutaj bez zarzutów.
Uwaga: but jest dość szeroki, nie wiem jak sprawdziłby się u osoby o wąskich stopach, mógłby być z tym problem).
Może dlatego Teva nigdy nie wyrządziła mi żadnych obtarć, z czym parę razy miałem problem przy innych sandałach. Nosi się je bardzo wygodnie. Rant podeszwy jest “nieco” podniesiony, przez co do środka sypie się “nieco” mniej kamyczków, patyków i innego igliwia. Tutaj sugestia – “nieco” mogłoby być ciut większe, bo nadal się to zdarza. Poza tym Teva Hurricane XLT 2 nosi się naprawdę wygodnie.
Podeszwa
Podeszwa została wykonana w technologii zwanej Durabrasion (cokolwiek to znaczy). W środku jest specjalna pianka zwiększająca amortyzację. Efekt jest taki, że but dobrze trzyma się podłoża, czy będzie to chodnik, leśna ścieżka, czy kawałek skały. Dla mnie najlepszym testem są skały, gdzie Tevy często używam asekurując, i górskie szlaki. Przyczepność na czwórkę z małym plusem. Nieźle sprawdza się też amortyzacja. Nie ma problemu przy nawet długich trekkingach z lekkim plecakiem. Gorzej jest, gdy niesiemy na plecach 20 kg albo chcielibyśmy w Hurricane’ach biegać – nie są do tego stworzone.
Oddychalność
Paski są wykonane z samego materiału, nie ma tu skóry ani jej imitacji, więc stopa może spokojnie oddychać. W tak odkrytym bucie nie stanowi to zresztą problemu.
Za redukcję nieprzyjemnych zapachów odpowiadać ma technologia Microban i tu niestety Teva rozczarowuje. Teoretycznie układ rowków wyciętych w podeszwie ma odprowadzać wilgoć, a materiał z którego jest wykonana nie pochłaniać zapachów. Tak niestety się w przypadku moich spoconych stópek nie dzieje. Jest oczywiście lepiej niż w tanich sandałach z supermarketu, ale do zadowolenia sporo brakuje. Zarówno materiałowym paskom, jak i podeszwie zdarza się posiadać swoją własną atmosferę.
Producent pisze “szybkoschnący” i tak faktycznie jest. Podeszwa nie nasiąka wodą i schnie momentalnie, paski trochę dłużej.
Trwałość i podsumowanie
Teva Hurricane XLT 2 to wygodny i bardzo uniwersalny but. Jest solidnie wykonany, paski są solidnie wszyte i mimo że chodzę w nich praktycznie codziennie to nie widać żadnych śladów zużycia (czyli znajomi w sumie mieli rację). Paski dobrze stabilizują nogę w bucie, a podeszwa trzyma się podłoża wszelakiego. Rozczarowuje jedynie system Microban, który miał redukować nieprzyjemny zapach i za to spory minus dla Tevy. W ogólnym rozrachunku jednak polecam.
Plusy:
- lekki, prosty i skuteczny system regulacji
- podeszwa trzyma się skały (i innej podłogi)
- solidne wykonanie i trwałość
- amortyzacja na zadowalającym poziomie
Minusy:
- system redukcji brzydkich zapachów u mnie się nie sprawdza
- rant mógłby być nieco wyższy